Przejdź do głównej zawartości

Majorka, Neckermann i jak walczyć o swoje - przygoda wakacyjna.

Chyba każdy rozsądny człowiek chce aby jego wakacje przebiegły bez komplikacji, szczególnie jak jedzie się z dziećmi. Dlatego warto wybierać dobre biura podróży. Tak samo zrobiliśmy my, licząc na to, że Neckermann jest gwarancją jakości i spokojnych wakacji, jak się później okazało nie do końca.
W obecnych czasach ciężko jest pojechać gdzieś tanio i na dobrym poziomie. Skończyły się czasy eldorado krajów takich jak Tunezja, Egipt czy Turcja. Tam zawsze była piękna pogoda, przystępne ceny i krótki czas podróży. Inaczej się sprawę rozpatruje jak się nie ma dzieci, a inaczej jak się ma i człowiek nie dość, że musi tym dzieciom zapewnić bezpieczeństwo, to jeszcze musi więcej zapłacić.
No ale suma sumarum wybierania było sporo i padło w końcu na dość rozsądny cenowo i pod względem zaplecza hotel na Majorce Club Cala Romani. Polecieliśmy na dwie rodziny, 4 dorosłych i 3 dzieci.
Na lotnisku cacy, wysiadamy z samolotu, wita nas Pani z Neckermanna, idziemy po przydział do autobusu i co się okazuje... że niestety ale hotel Club Cala Romani zrobił overbooking i został nam przydzielony inny hotel. Ponoć lepszy i będziemy zadowoleni.
Jedziemy...
Po przyjeździe na miejsce - masakra jakaś, recepcja jak w małym hostelu na przedmieściach Gorzowa Wlkp., dali nam "Apartamenty". Owszem duże, 3 pokoje, 2 łazienki, aneks kuchenny i wielki taras. Dwa apartamenty obok siebie. Ale za prawdę powiadam Wam na Kubie w centrum Hawany widziałem lepsze "lokale".
Hotel nazywał się Club Jumbo Cala Mandia Park. Na zdjęciach wygląda nieźle, ale wierzcie mi TRA-GE-DIA! Hotel oblegany przez Francuzów 3 sortu, zamieszkujących 13 dzielnicę Paryża. Gość na recepcji zna tylko dwa języki: hiszpański, co jest oczywiste i francuski, co jak się później okazało też jest oczywiste, bo w tym hotelu nie ma innych turystów niż Francuzi.
Z nami w tej norze wylądowało jeszcze jedno małżeństwo z synem z Polski.
Była niedziela.
Dzwoniliśmy gdzie się da, ale w niedzielę, to co najwyżej można sobie piwko wypić, a nie załatwiać sprawy z biurem podróży. W poniedziałek miała zjawić się pani rezydent i sprawę wyjaśnić.
Żarcie tragedia - wszystko pod Francuzów, basen tragedia - w ogóle nie przystosowany dla małych dzieci, animacje tragedia - tylko po francusku, ogólnie syf, kiła i mogiła.
Poniedziałek
Pani rezydentka oznajmiła nam, że nie ma miejsc na całej wyspie i że musimy czekać na alternatywę. Ona może nam co najwyżej zaproponować hotel z wyżywieniem HB - ja się jej pytam co k***? płacę za All Inclusive i pani mi proponuje HB - przecież to nie jest żadna alternatywa! Napisaliśmy reklamację, z dokładnym opisem i żądaniami. 
Oznajmiliśmy pani rezydentce, że tego tak nie zostawimy i że chcemy być przeniesieni do innego hotelu. Pani rezydentka jako zadośćuczynienie proponowała nam wynajem auta na dobę za darmo lub jedna wycieczkę fakultatywną za darmo. Na co my ją wyśmialiśmy i kolejny raz zażądaliśmy zmiany hotelu.
To samotne małżeństwo z synem jak usłyszeli, że dostana auto na dobę za darmo, to powiedzieli, że zostają w tym hotelu. No co za naiwni ludzie.
Wtorek
Chu** śniadanie i czas na basen oraz kolejną porcję bombardowania Neckermanna telefonami. Ja i moja zacna Szwagierka oraz dzieciaki siedzimy na tym skur*** basenie, a Szwagier i moja Żona dzwonią. w tym czasie co chwila atakuje mnie pytaniami jeden Niemiec, który pojawił się tu również przez przypadek wraz z cała rodziną dnia poprzedniego i słyszał naszą zadymę z rezydentką w pseudo recepcji. Mówię mu, że nie mam jeszcze żadnych wieści i jak coś będę wiedział to mu powiem.
Godzina 11:20 przychodzą nasi wybawiciele i mówią PAKUJEMY SIĘ! Ale jak, ale gdzie... są dla nas wolne miejsca w innym hotelu, ponoć bardzo dobrym ****+, ale trzeba się decydować w ciągu 5 min. Zdecydowaliśmy się. Kazali nam wziąć taksówki i jechać te 40km - rezydentka na miejscu miała nam zwrócić za taksówki.
Tym sposobem pojechaliśmy z Cala Mandii do najlepszego miejsca na Majorce czyli do Alcudii.
Trafiliśmy do hotelu 4*+ Viva Sunrise. Apartamenty dwupokojowe z tarasem - jest moc.
Jedzenie przepyszne, dużo, owoce morza, wszystko do wyboru, ciężko przejeść, lepiej niż w Turcji czy na Kubie. Basenu idealne, cała masa atrakcji dla dzieci, od animacji, przez baseny i instalacje specjalnie dla maluchów. Hotel naprawdę na maksymalnym wypasie. Alkohole nie jakieś lokalne (chociaż te tez były np. Tunel), ale z wyższej półki, 5 rodzajów whisky, masa win, piw itp, oczywiście bez dodatkowych opłat - wszystko w cenie. Lody na patyku bez ograniczeń. Restauracja a la carte bez ograniczeń i cała masa innych luksusów. Szybko okazało się, że jedna z animatorek jest Polką. Bardzo się zdziwiła, jak się dowiedziała, że jesteśmy Polakami z Polski. Do tej pory w tym hotelu widywała tylko Polki, które były żonami bogatych ludzi ze Skandynawii lub krajów Europy Zachodniej.
Tego hotelu nawet nie ma w ofercie polskiego Neckermanna.
Co najlepsze - nadal przysługiwało nam darmowe auto na dobę lub wycieczka. Oczywiście braliśmy wycieczki. Tym, sposobem razem ze zwrotem za taksówki Neckermann wydał na nas dodatkowe 450 €, nie licząc zakwaterowania w tym hotelu, który był 3 razy droższy niż nasz pierwotny hotel.
Później na lotnisku we Wrocławiu widziałem to małżeństwo z synem, ale nie chciałem im nawet mówić jakimi byli frajerami.
Wniosek z tego płynie jeden - ZAWSZE warto walczyć o swoje i nie odpuszczać!
Poniżej kilka zdjęć z Alcudii...














Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PGNiG - wymiana licznika gazowego

Kilka dni temu wyciągnąłem ze skrzynki mojego starego miejsca zamieszkania list dotyczący wymiany licznika gazowego. Była w nim wskazana data 26.09.2016r. w godzinach 14:00 - 20:00. Jako, że tam nie mieszkam obecnie, to postanowiłem zadzwonić do gazowni pod wskazany numer i poprosić o namiary na montera, jaki będzie wykonywał wymianę. Telefon wykonałem w piątek i otrzymałem informację, że dopiero w poniedziałek 26 września po godzinie 13:00 będą przydzielone zadania i wtedy mam dzwonić celem ustalenia numeru do konkretnego montera. Faktycznie zadzwoniłem dzisiaj i otrzymałem numer do montera. Wykonałem do niego telefon, ale gość nie był zbyt miły i nie był w stanie określić kiedy będzie na mojej lokalizacji. Umówiłem się z nim, że będzie dzwonił godzinę przed. Wyszedłem wcześniej z firmy i pojechałem jeszcze po smycz (napiszę o niej w następnym wpisie), po czym udałem się na miejsce. Czekałem i czekałem, nie muszę dodawać, że czekanie w pustym mieszkaniu jest dość nudne, dlatego zaczą

Hotspot osobisty, PLUS GSM, iOS, iPhone, iPad - jak to zrobić?

Tytuł może trochę zbyt SEO, ale cóż - będzie łatwiej znaleźć. Jak niektórzy pewnie zauważyli jeśli mamy w iPhone lub iPad wsadzona kartę z sieci PLUS, to próżno szukać tam możliwości włączenia Hotspotu osobistego (czyli inaczej funkcji routera, która pozwala na udostępnienie dostępu do Internetu innym urządzeniom). Jest na szczęści rozwiązanie, które pozwala ominąć tą niedogodność i ponownie aktywować funkcję Hotspotu osobistego. Poniżej obrazkowa instrukcja na przykładzie iPada. 1. Należy wejść w Ustawienia > Dane sieci kom. > Opcje danych kom. > Ustawienia APN 2. Przy pozycji HOTSPOT OSOBISTY, w rubryce APN, dopisać słowo plus 3. Następnie włączyć Dane sieci kom., a jeśli ktoś miał już włączone, to wyłączyć i włączyć ponownie. 4. Od tej pory pojawi nam się opcja Hotspot osobisty. Wystarczy tylko ją włączyć i zdefiniować hasło do sieci Wi-Fi.        

Smycz FLEXI Vario L 8M Tape

Niektórym może się wydawać, że to rzecz mało ważna, ale dla posiadaczy psów jest to element, bez którego ciężko się obyć. Mam tu na myśli smycz. Niektórzy używają sznurka, niektórzy skórzanej smyczy, a ci bardziej wygodni używają smyczy automatycznych. Nasza ostatnia smycz FLEXI Classic, niestety zakończyła swój żywot po ładnych kilku latach użytkowania. Była do smycz automatyczna na lince o długości 5 m. Trudno nawet określić ile razy spadła na ziemię (zanim pies nauczył się, żeby nie ciągnąć i nie wyrywać smyczy z ręki), była cała odrapana, poobijana, ale doskonale spełniała swoja rolę. Niestety ostatnio przetarł się oplot linki i tylko kwestią czasu było kiedy się zerwie. Nastąpiło to w ostatnią sobotę. Nauczony doświadczeniem postanowiłem nie oszczędzać i kupić ponownie smycz FLEXI - dobra niemiecka jakość. Wszedłem na Internet czegoś poszukać i na Allegro znalazłem smycze FLEXI VARIO i GIANT. Dodam, że szukałem czegoś długiego 8 lub nawet 10 m. Jest to wygodne, gdyż stojąc na dro