Jakiś czas temu zdałem sobie sprawę z tego, że infrastruktura i usługi dostępne od Google w zasadzie zaspokajają moje potrzebny odnośnie oprogramowania wspomagającego codzienne funkcjonowanie.
Do krótkich notatek i robienia list zakupów używam Google Keep, do poważniejszych notatek Dokumentów Google, trzymanych na Dysku Google w folderze Notatki. Do obsługi powiadomień i kalendarza - Kalendarza Google, do komunikacji Hangouts, do przechowywania kopii zdjęć Zdjęcia Google, do blogowania Blogger (również od Google), do wrzucania filmów YouTube (tez Google), w telefonie system Android (Google), do tego Google Authenticator, Sklep Play, Google+, Inbox, Tłumacz Google, Google Chrome, kontakty zsynchronizowane z kontem Google, Mapy Google, Google Now, Muzyka Google i pewnie jeszcze cała masa innych, które ciężko spamiętać. Okazuje się, że taka integracja jest całkiem niezła.
Na niektórych polach Google musi ustąpić Facebookowi, np. Instagram czy Facebook Messenger - owszem używam, bo wiele osób używa, ale Hangouts moim zdaniem jest lepszy. Zobaczymy jak rozwinie się popularność komunikatora Duo od Google. Sam Google+ moim zdaniem też jest lepszy od Facebooka, ale ma jedną wadę - popularność, a w zasadzie jej brak. No ale mniejsza o wojnę produktów Google z innymi. Mnie bardziej interesuje to, czego brakuje w Google.
Być może czegoś nie wiem, ale jak na chwilę obecna brakuje mi dwóch produktów.
Pierwszy z nich to Dziennik (lub pamiętnik, jak kto woli), w którym można zapisywać co się wydarzyło danego dnia. Pewnie niewiele osób tak robi, ale ja ostatnio przeczytałem taki swój wpis w zeszycie sprzed kilku lat i zachwyciłem się tym. Człowiek nie pamięta tak wielu rzeczy, tak wiele umyka. Takie codzienne pisanie prostych zdań, co wydarzyło się danego dnia jest doskonałym sposobem na to, by zachować wszystko co ulotne. Dlatego postanowiłem prowadzić taki dziennik. Tutaj pojawił się mój pierwszy problem - gdzie i jak? Wypróbowałem kilka aplikacji, między innymi Diaro, są całkiem niezłe, ale mają kilka wad: nie wiadomo, czy będą istnieć za jakiś czas, nie zawsze działają, nie wszystkie mają backup w chmurze (a już na pewno nie darmowy), nierzadko nie mają synchronizacji między urządzeniami (przynajmniej w darmowych wersjach), no i wreszcie trzeba instalować dodatkowe aplikacje zewnętrzne. Dlatego pomysł ten upadł tak szybko, jak się narodził.
Pomyślałem, że poszukam, co może mi zaproponować Google. Przyznam szczerze, że pokładałem wielkie nadzieje w Kalendarzu Google. Co prawda można tam zrobić wydarzenie i zwyczajnie w jego opisie dodać tekst, ale umówmy się, to nie jest rozwiązanie ani czytelne, ani wygodne.
Niestety Kalendarz Google nie proponuje takiego rodzaju wpisów - a szkoda. To by była najlepsza opcja po prostu obok Wydarzenia i Przypomnienia można zrobić jeszcze opcję Wpis dziennika czy coś w tym stylu. Może Google to kiedyś podłapie.
Trochę poszukałem i znalazłem rozwiązanie pośrednie, chociaż całkiem wygodne i skuteczne. Można użyć Bloggera do prowadzenia dziennika. Trzeba tylko odpowiednio ustawić prywatność, żeby ten blog był widoczny tylko dla autora i gotowe. Można robić wpisy - całkiem sprytne i obecnej chwili tak właśnie robię.
Podsumowując Google żeby zaspokoić tą potrzebę musiałoby stworzyć aplikację Dziennik Google (Google Diary) lub zaimplementować taką możliwość do Kalendarza Google - to myślę jest łatwiejsze i wygodniejsze.
Druga to aplikacja szkolna. Nie wiem dlaczego Google jeszcze takiej nie zrobiło. Zwyczajnie plan lekcji, plan sprawdzianów, wszystko to połączone z Kalendarzem Google, dodatkowo opcje udostępniania i mam gotowy przepis na sukces. Miliony, miliardy użytkowników na całym świecie skorzystałoby z tego rozwiązania. Sam posłałem teraz syna do szkoły i musiałem jakoś rozwiązać sprawę, żeby mieć wszystko pod ręką. Zrobiłem sobie plan lekcji w Dokumentach Google i zamieściłem na Dysku Google. Ale gdybym miał odpowiednie narzędzie to na pewno bym z niego korzystał. Znalazłem dwie aplikacje w Sklepie Play, które wyglądają obiecująca i muszę je przetestować, ale czy Google nie może takiego czegoś zrobić od siebie? Te aplikacje to: Plan Lekcji 2 i Schooler. Prawda jest taka, że za "naszych czasów" nie było takich narzędzi :-P
Komentarze
Prześlij komentarz